Krótka historyjka o socjalizmie.

Był sobie pewien nauczyciel ekonomii u którego co roku wszyscy uczniowie zaliczali przedmiot, aż do czasu gdy oblał całą klasę.

Tego roku uczniowie zgodnie twierdzili, że socjalizm działa. Ustrój w którym nie ma ani biednych ani nadzwyczaj bogatych wydawał im się być ustrojem doskonałym. Pojęcia równości i solidaryzmu społecznego wydawały im się tak światłe i postępowe, że nie mogli odmówić opowiedzenia się po ich stronie. Nauczyciel zaproponował eksperyment, by przedstawić jak działa socjalizm w praktyce. Wszystkie oceny zostaną solidarnie wyrównane – umówił się, z uczniami, że dzięki temu nikt nie dostanie „szóstki”, ale też nikt nie dostanie „pały” na żadnej z przeprowadzonych klasówek.

Po pierwszym teście wszyscy dostali ocenę „4”. Uczniowie, którzy poważnie przygotowali się do testu byli rozczarowani, natomiast uczniowie, którzy uczyli się niewiele, bądź wcale wyglądali na zadowolonych z takiego obrotu sprawy.

Przy okazji przygotowań do następnego testu uczniowie, którzy uczyli się niewiele, jeszcze mniej czasu poświęcili na naukę, natomiast Ci, którzy uczyli się dużo – chcąc załapać się na dobrą ocenę bez wysiłku – również nie przyłożyli się do egzaminu. Oceny wszystkich po drugim teście to „2”. Nikomu taki wynik nie przypadł do gustu…

Po trzecim teście wszyscy dostali ocenę „1”.

Pomimo kłótni i wzajemnych oskarżeń, oceny do końca roku pozostały już na tym poziomie. Żaden z uczniów nie chciał poświęcać czasu na naukę za oceny innych. Ku zaskoczeniu wszystkich nikt nie zaliczył zajęć z ekonomii. Nauczyciel po zakończeniu semestru wyjaśnił, że właśnie dlatego socjalizm zawodzi:

„Im większy trud zostanie włożony w pracę tym większa powinna być nagroda, jednak gdy na drodze do nagrody staje państwo i zabiera większość owoców pracy, to nikt nie będzie chciał takiego wysiłku podjąć.”

 

Przy okazji tej notki chciałbym zwrócić uwagę na to, że socjalizm nie zginął w 1989 roku, on ewoluował w socjaldemokrację. Człon „demokracja” ma dać nam złudzenie, że możemy o czymś decydować, że możemy decydować komu damy, a komu zabierzemy. A może wprowadźmy jednak ten kapitalizm? Może niech każdy pracuje wreszcie na swoje konto? Może wreszcie przestańmy przekładać z lewej kieszeni do prawej i odwrotnie po drodze płacąc za obsługę tego typu transakcji urzędnikom? Przypominam, że wszystkie partiie parlamentarne są socjalistyczne lub socjaldemokratyczne. Partii, które mogą nas uwolnić szukajcie poza sejmem.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *